Zgadzam sie z glowna teza tekstu, kobiety nie powinny pozwalac sie wykorzystywac, zreszta nikt nie powinien. Ale sprawa w tekscie jest postawiona w wyjatkowo uproszczony sposob. Nie ma jednego rodzaju kobiet, kazda ma prawo spelniac sie na swoj sposob. Sa takie, ktore lubia pracowac w domu i realizowac swoj projekt ‚rodzina’. I co ? Odrobina solidarnosci kobiecej wymaga szacunku dla takiego wyboru. Po drugie nadzieje na wyzwolenie z uzaleznienia od innych uwazam na podstawie doswiadczen swoich i kolezanek za naiwne. Zawsze dla kogos pracujemy, ograniczaja nas finanse, zwiazki z innymi itp. Sztuka zachowac w tym wszystkim samosterownosc i wlasna tozsamosc. Jesli ktos swiadomie wybiera projekt ‚rodzina’ i jest mu z tym dobrze- ok! Perfekcyjna Pani Domu nie istnieje i jest to odkrycie na poziomie rozczarowania, ze joghurt z reklamy wcale tak bosko nie smakuje. Kazdy sie poci gdy sprzata ale chwala mu za to, ze po tym sprzataniu mial jeszcze ochote by wziac prysznic i sie uczesac. A jezeli jeszcze ma ochote sie usmiechnac i spotkac sie ze znajomymi to chetnie sie z nim/nia zaprzyjaznie. Bo to ktos, kto utrzymujac samosterownosc, bierze sie z zyciem za rogi a nie oddaje biernej krytyce i marzeniom o idealnym swiecie.
↧